Pączki z przepisu ponad wiekowej książki kucharskiej
Staropolskie przysłowie mówi: „Powiedział Bartek, że dziś tłusty czwartek, a Bartkowa uwierzyła, dobrych pączków nasmażyła.” Nie ma jak to pączki 🙂
Według jednego z przesądów, jeśli ktoś w tłusty czwartek nie zje ani jednego pączka – w dalszym życiu nie będzie mu się wiodło. By tradycji stało się za dość zapraszam do przygotowania pączków. W tym roku ten dzień przypada 23 lutego, to już za 3 dni. Nie mamy wiele czasu. Mimo, że pączki są bardzo kaloryczne, to w tłusty czwartek każdy może sobie na nie pozwolić. W dawnych czasach tego dnia świętowano odejście zimy i nadejście wiosny. A najpopularniejsze wypieki na tłusty czwartek to pączki i faworki zwane również chrustem albo chruścikami. Od wieków po dziś dzień podtrzymywana jest tradycja zjadania tłustych przysmaków. Choć niegdyś zajadano pączki nadziewane słoniną lub boczkiem i zapijane wódeczką. Dziś na szczęście już tego nikt nie praktykuje. 🙂 Mam na myśli oczywiście pączki ze słoniną, a nie wódeczkę. 🙂
Nasze pączki zapewniam, że są pyszne i słodziutkie. A upiekłam je z mojej starej wiekowej książki kucharskiej „pączki bardzo dobre”. Połowa była tradycyjnie nadziana konfiturą, zaś druga połowa po przekrojeniu na połówki z bitą śmietaną. Były pyszne nawet następnego dnia 🙂
Na tym zdjęciu dokładnie widać przepis. Zainteresowanym polecam również zwrócenie uwagi na wykonanie pączków jest ono dość dokładnie opisane. Ciastka wyszły wyśmienite, dodatkowo zostały polukrowane, a lukier przygotowany z 1 szklanki cukru pudru wymieszanego z 3 łyżkami gotowanej wody. W zależności od gęstości można dodać jeszcze odrobinkę soku z cytryny lub wody.
Życzę wszystkim udanych wypieków i wyjątkowo sytego tłustego czwartku. Gdyby jednak pojawił się problem z odczytaniem przepisu na tej stronie znajdziecie go w wersji przepisanej z książki.
Komentarze