Otrząśnij się po zimie! Niedługo Wielkanoc.

Wielkanoc, to nie tylko suto zastawiony stół, święconka, czy dni wolne od pracy.

To czas kiedy wszystko wokół budzi się do życia. Żegnamy mroźne dni, by wreszcie powitać wiosnę. Czas otrząsnąć się z zimowego letargu i wreszcie zacząć działać. To co robić, kiedy wciąż nic nam się nie chce? Ciągle odczuwamy zimowe znużenie, bez przerwy nam się wydaje, że na wszystko mamy za mało czasu, a kiedy pomyślimy o wiosennych porządkach… sami wiecie.

Moja rada – krok po kroku wszystko zaplanujmy!

1) Nie dajmy się zwieść pierwszym dniom wiosny, dobrze ubierać się na tzw. cebulę, bo o choróbska nie trudno.

2) Uzupełnijmy niedobory witamin, przyda się to każdemu bez względu na wiek i płeć, zima wszystkim daje się we znaki. Profilaktyczne zażywanie kompleksowych zestawów witamin typu Centrum czy inne nie zaszkodzi, a na pewno wspomoże organizm.

3) Czas na lżejszą dietę. Koniecznie na nasz stół powinno zawitać jak najwięcej nowalijek, ograniczmy węglowodany. Przecież nie możemy zapomnieć, że z każdym dniem nasza garderoba będzie coraz uboższa. To dobry okres by pożegnać zimowe sadełko. Może by zacząć ćwiczyć, albo przynajmniej wprowadzić do swojej rutyny codzienne spacery?

4) Kolory – nic nas bardziej nie ożywi jak ciepłe promienie słoneczne. Lecz jeśli za oknami wciąż jest nieprzyjemnie zmieńmy kolorystykę naszego mieszkania i nas samych. Nie sugeruję byście nagle przemalowali swoje mieszkanie 🙂 Można zmienić dekoracje, naprawdę niewiele trzeba by w domu zrobiło się wiosennie, ciepło i przytulnie. Ja kocham poduchy z motywem zajączków, kurczaczków czy innych przedstawicieli Wielkanocy. No i oczywiście kwiaty, bez nich mieszkanie jest ponure i zimne.

Małe zmiany, a cieszą

Ciężkie i mroczne narzuty z kanap można zastąpić kremowymi lub dodać ozdobne poduszki. Najlepiej jakieś wesołe albo w kolorach żółtych, zielonych czy pomarańczowych, jak u mnie z motywami wielkanocnymi. W ten sposób wydłużymy sobie świąteczny nastrój. Nie zapominajmy o kwiatach, dostępne forsycje, żonkile, tulipany, czy hiacynty nadają się idealnie do dekoracji stołu. Miłym akcentem również może być wazon wypełniony brzózkami, obwieszonymi pisankami lub posadzona kilka dni wcześniej rzeżucha. Prosta do wyhodowania i przepyszna do kanapek. W oczekiwaniu na święconkę postawiłam kosz pełen łakoci, zwraca uwagę każdego łasucha.

My również porzućmy szarobure, zimowe odzienie, ta zmiana zdecydowanie zmieni nasze nastawienie. Przyda się szeroki uśmiech na twarzy i płomienna iskierka w oku. Paniom proponuję zmianę fryzury lub koloru włosów, może nieco bardziej zauważalny makijaż sprawi, że znowu zauważymy to coś w sobie. Wiecie jak to działa, pokochajmy samych siebie, wówczas pokochają nas inni. Wiem po sobie. 🙂

Do zmian mobilizujmy naszych mężczyzn! W duecie wszystko jest łatwiejsze i znacznie przyjemniejsze. A im też przyda się trochę ruchu i powiew świeżości. Czas skończyć z siedzeniem przed telewizorem i ruszyć dupsko. Jeśli jeszcze nie wyhodowali „mięśnia piwnego”, to zaleganie na kanapie właśnie temu służy. A spacery we dwoje są całkiem fajne, można by zaplanować jakieś trasy, odwiedzać dawno nie uczęszczane miejsca.

A w ramach zmian po zimowym lenistwie, podsunęłabym panom nowe perfumy? Na szczęście coraz więcej mężczyzn dba o zapach. Nie żeby ktoś od razu wylał na siebie butelkę wody kolońskiej, jednakże mężczyzna, który nie pachnie mi wydaje się nijaki. I to delikatnie rzecz ujmując. Bo nie raz zdarzyło mi się stać obok faceta, który zapachem mógłby muchy odstraszać. Dbajmy o naszych facetów. Przecież nigdzie nie jest powiedziane, że to tylko panie powinny przyciągać zapachem. Z drugiej strony facet to nie dziecko i nie należy go tak traktować. Na pewno wystarczy, że zasugerujmy delikatnie coś nowego.

A co Wy robicie u siebie w ramach wiosennego przebudzenia? Podzielcie się ze mną swoimi zmianami w komentarzach.