Zawsze jest czas na marzenia
Zawsze jest czas na marzenia – czy aby na pewno? Już od wczesnych lat dzieciństwa wyobrażamy sobie kim zostaniemy w przyszłości i tak wraz z upływem lat przechodzimy przez fazy bycia księżniczką, panią doktor, nauczycielką czy nieco później piękną panną młodą. Niektóre wizje udaje się nam zrealizować ale nie oszukujmy się z większości albo wyrastamy albo po prostu o nich zapominamy. W dorosłych życiu również marzymy, bo czymże byłoby życie bez marzeń, które często dodają nam otuchy, a zwykle niosą ze sobą nadzieje na powodzenie lub sukces. Ale czy zawsze i w każdym wieku jest czas na marzenia?
Zawsze jest czas by realizować marzenia
Aby osiągnąć wspaniałe rzeczy musimy marzyć tak dobrze, jak działać w przeciwnym razie marzenia na zawsze pozostaną w naszej głowie. Większość z nas nawet jeśli marzy to często są to tzw. pobożne życzenia na zasadzie dobrze byłoby gdyby… się spełniło lub udało. Np. gro ludzi marzy o wygranej w totolotka, ale nigdy nie wysłało nawet jednego zakładu lub pragnie wyjechać na jakąś wycieczkę, a potem oszczędzoną kasę przeznacza na kupno nowego telewizora. Wychodzą z założenia, że lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu. Przykłady można by mnożyć bez końca. W ten sposób życie ucieka nam gdzieś między palcami i potem siedzi na stare lata jeden z drugim w fotelu narzekając i zrzędząc jakie to nie plany czy marzenia mieli i wszystko szlak trafił. A prawda jest taka, że niewiele osób robi coś w tym kierunku by realizować swoje marzenia, choćby cześć z nich. I co najważniejsze by w każdym wieku marzyć, to nie ważne ile kto ma lat, za to ważne by przyświecał nam jakiś cel. Marzenia nie tylko dają nam nadzieję, dzięki nim wielu ludzi wie, że żyje.
Ja również jestem przykładem na to, że warto marzyć, ale również warto coś robić w tym kierunku. Weźmy np. pod uwagę mój blog. Trzy lata temu siedziałam w domu chora, zrezygnowana bo miałam problemy z poruszaniem się. Mąż namawiał mnie na pisanie bloga, właściwie po to by zabić czas podczas rehabilitacji. Nawet nie wiem kiedy tak pokochałam to zajęcie, że stało się moją ogromną pasją. Już po kilku miesiącach zaczęłam marzyć, że mój blog będzie wspaniały, będą czytać go setki tysięcy osób, a jeszcze więcej będzie gotować wg moich przepisów i ja będę miała kontakt z ludźmi na całym świcie. Mimo, że pierwszy rok był koszmarny dla mojego bloga, starałam się, a efektów nie było widać, czytelników była zaledwie garstka, to nie poddałam się. Obecnie blog zrzesza ponad 10 tys. osób, (w dużej mierze to dzięki Wam, dzięki udostępnieniom za które dziękuje i proszę o więcej) wiem nie są to setki tysięcy ale ja nie przestałam się starać, wciąż działam, mam coraz więcej rewelacyjnych pomysłów i nadzieję, że osiągnę swój cel. Wiem również, że nie raz daję przysłowiowej „dupy” bo obowiązki, choroba, a nawet lenistwo sprawia, że nie napisze tyle artykułów ile zamierzam. Ale każdemu nawet najlepszym zdarzają się potyczki i trzeba mieć to na uwadze i dalej brnąć do przodu.
Wiem co mówię! A najlepszym przykładem na to jest 60 letni emeryt Philippe Dumas, który właśnie rozpoczyna karierę w modelingu. Kiedy przeczytałam o nim byłam szczerze (pozytywnie) zszokowana. On sam mówi o sobie, że daje sobie ostatnią szanse by zrealizować swoje marzenia i zostać modelem. Zaczął od zamieszczenia zdjęć na międzynarodowej platformie internetowej Reddit, gdzie spotkał się z ogromnym entuzjazmem ze strony internautów. Obiektywnie trzeba przyznać Phillipe Dumas wygląda rewelacyjnie jak na swój wiek, ba wygląda lepiej niż niejeden 40 – latek, jest zadbany i fotogeniczny. Doczekał się już artykułów na swój temat w „Daily Mail” i teraz cierpliwie czeka, a telefon z Chanel albo Christian Dior w między czasie uzbierał całkiem niezłe portfolio.
Jak widzicie warto marzyć i starać się spełniać marzenia, na to nigdy nie jest za późno.
A Wy realizujecie swoje marzenia? Z niecierpliwością czekam na Wasze opinie i komentarze.
Komentarze