Wielkanocny przysmak
Miesiąc temu, kiedy jeszcze na dworze, nie było zbyt przyjemnie na poprawę humoru zakupiłam kilka doniczek z kwiatami, trochę ciętych żonkili, foremkę silikonową w kształcie jajek i przygotowałam małe co nieco. To wszystko tylko po to, by choć w domu było już wiosennie i miło. Wierzcie mi, było nie tylko miło, ale i bardzo smacznie. Tak mnie naszło, że przygotowałam domowe ptasie mleczko we wszystkich niewielkich naczyńkach, które miałam. Widok tych maleńkich słodkości był tak cudny, że nie cieszyłam się nimi długo bo w mgnieniu oka wszystko znikało z półmisków. Kiedy dziś zabrałam się za pisanie tego posta pomyślałam, że te przysmaki idealnie nadają się na Wielkanoc, ze względu na ich urok, no i kto nie lubi takiego ptasiego mleczka? 😉
Polewa:
- 100 g czekolady ciemnej
- 100 g masła
- 2 galaretki pomarańczowa ( galaretki mogą być różne wg własnego uznania)
- 1 galaretka cytrynowa
- 750 ml mleka skondensowanego niesłodzonego
- 2 łyżki ciemnego kakao
- 2 łyżeczki żelatyny
- 3 czubate łyżki cukru pudru
- 1 łyżka oleju
- Do dekoracji użyłam marcepanu, to z niego wykroiłam kwiatki i listki, ale również może być krem albo cukrowa masa plastyczna.
Zaczynamy od przygotowania polewy, gdyż posłużyła również do wysmarowania silikonowej foremki na jajka.
Rozpuścić masło na niewielkiej temperaturze gazu i już nie podgrzewać. Wrzucić do niego pokruszoną czekoladę i mieszać do rozpuszczenia i połączenia składników w jednolitą polewę czekoladową.
Wysmarować foremkę silikonową najlepiej przy użyciu pędzelka lub łyżką wlać do każdego jajka tak, aż pokryje całe, a potem nad garnkiem odwrócić foremkę do góry dnem by nadmiar czekolady z powrotem trafił do garnka. Foremkę umieścić w lodówce do czasu przygotowania nadzienia.
1 galaretkę pomarańczową i 1 cytrynową rozpuścić w 200 ml wrzątku, każda osobno i mieszać, aż do całkowitego rozpuszczenia.
Ostatnią galaretkę rozpuścić w 350 ml wrzącej wody.
Wszystkie naczynia wysmarować od wewnątrz serwetką namoczoną w oleju by potem ptasie mleczko ładnie z nich się wyślizgnęło.
Żelatynę rozpuścić w ½ szkl. wrzątku.
Kiedy galaretki i żelatyna są już całkowicie zimne można przygotować mleko.
Mleko podzielić na 3 porcje każda 250 ml.
Każdą porcję połączyć z 1łyżką cukru pudru i miksować, aż się mocno spieni. Jedną porcje piany połączyć z cytrynową galaretką, drugą z pomarańczową. Do trzeciej dodać kakao i żelatynę również zmiksować.
Do tych naczyń gdzie ma być galaretka na górze u mnie serduszka wlać galaretkę pomarańczową, tą która była rozpuszczona w 350 ml wrzątku. Jeżeli nie zużyjecie całej galaretki, można dodać resztę do mleka, które zostało połączone z kakao i żelatyną.
Foremki jajeczne wypełnić ptasim mleczkiem. Najpierw po 2 łyżeczki cytrynowego wstawić na chwilę do zamrażalnika by się ścięło, potem pomarańczowe, znów schłodzić i kakaowe, na końcu posmarować cienką warstwą polewy czekoladowej i odstawić do zamrażalnika, aż czekolada zamarznie by łatwiej je wycisnąć z foremki bez uszkodzenia czekolady.
Naczynia w których jest galaretka włożyć do zamrażalnika, aż galaretka się zetnie, potem kolejno uzupełniać ptasim mleczkiem. Cytrynowa pianka, a na nią pomarańczowa albo odwrotnie jak wolicie. Naczynia tylko z galaretką schłodzić w zamrażalniku żeby szybko się ścięła, pozostałe schładzać w lodówce. To trwa dosłownie chwilę, piana zastyga niemalże w mgnieniu oka. Ja masy kakaowej użyłam tylko do jajek i serduszek. Jajka robiłam dwukrotnie. Tzn., jak już jedna foremka była gotowa przygotowałam kolejną. Polewa szybko zastyga więc należy ją odrobinę podgrzewać przy zdobieniu kolejnych babeczek i foremek. Jeśli masa również szybciej zastygnie, również należy ja odrobine zmiksować. Na końcu całość można jak u mnie ozdobić kwiatkami z marcepanu lub innej masy.
Smacznego
Komentarze