Samo życie

W poszukiwaniu idealnego mężczyzny… Ach gdzie te chłopy?

 

W poszukiwaniu idealnego mężczyzny… Ach gdzie te chłopy?

Ten tytuł idealnie odzwierciedla sedno naszych poszukiwań.

Poszukiwań idealnego mężczyzny, męża, chłopaka, partnera…

Pomyśleć, że już 40 lat temu Danuta Rinn śpiewająco sklasyfikowała mężczyzn.

„…Dookoła jeden z drugim jak nie nerwus, to histeryk,

drobny cwaniak, skrzętna mrówka, niepoważne to, nieszczere.

Jak bezwolne manekiny przestawiane i kopane,

gęby pełne wazeliny, oczka stale rozbiegane.

Bez godności, bez honoru, zakłamane swoje racje

wykrzykuje taki w domu śmiesznym szeptem po kolacji…”

ideał mężczyzny

Jak to jest, że wciąż narzekamy, a to że nie pomaga, że za mało zarabia, że nie sprząta, że w łóżku monotonny…

Czy w ogóle istnieje ideał mężczyzny?

ideał mężczyzny

Czy tak naprawdę wiemy czego chcemy? Na temat kobiet powstało wiele powiedzeń. Choćby takie, że „prawdziwa kobieta jest damą w salonie, kucharką w kuchni, a dziwką w łóżku”.

Czy ono podoba nam się czy nie, to bez  znaczenia, bo większość  z nas została wychowana w takiej idei. Podejrzewam również, że większość mężczyzn w ciemno zaakceptowała by taką partnerkę.

Znacznie trudniej jest określić jaki musiałby być ten nasz wymarzony książę z bajki. Nie raz się słyszy jak koleżanki mówią, „och ty to masz dobrego męża”. Podczas gdy nam samym nie wydaje się on jakiś nadzwyczajny, tylko dlatego, że dzielimy się z nim po równo obowiązkami. Mało tego, ostatnio czytałam w wielu artykułach jak sami mężczyźni okazywali wielkie niezadowolenie z racji nazywania ich „dobrym mężem”. Żaden z nich prowadzenia domu nie uważał za jakieś chwalebne zajęcie – po prostu norma. Inni znowu żarliwie podkreślali, że to powinno być zajęciem kobiet. Wielu wciąż uważa, że baby nadają się tylko do garów.

A my przecież nie wyssałyśmy gotowania z mlekiem matki. Coraz więcej z nas w domach nie gotuje, tę rolę pełni mężczyzna. Skoro tak jest i robimy wszystko by mężczyzna wykonywał te same czynności co kobieta, to dlaczego tak często zdarza nam się myśleć schematycznie? Np. widzimy na ulicy parę, i mężczyzna spaceruje w strasznie pomiętej koszuli, większość z nas pomyśli jak żona mogła go tak wypuścić z domu? Dlaczego większość z nas nie pomyśli, ‘ale ten facet to flejtuch’? Robimy wszystko, by być niezależne na równi z mężczyznami, lecz podświadomie powielamy schemat „matki polki”. Od zarania dziejów od najmłodszych lat dziewczynki były przysposabiane do prac w kuchni, domu, ogrodzie itp. Czego w tym czasie uczono chłopców…?

Ideału wciąż brak

I tak powyrastali nam nasi książęta. Tylko że dziś już ani smoków nie ma, ani rycerzy z którymi mogli by odnosić zwycięskie bitwy o białogłowę. Dobrze wiadomo, że niejeden nawet utrzymać rodziny nie potrafi. No ale zaraz, skoro ma być po równo to w zasadzie nie tylko on tym faktem powinien się martwić. Takim to sposobem powstaje co raz większe narzekanie, a ideału wciąż brak, gorzej, wciąż jest on nam nieznany.

Czy naprawdę nie wiemy jakiego pragniemy faceta? Na pewno powinien być elegancki, zaradny, pięknie pachnieć, inteligentny, opiekuńczy, czuły, no i pracowity. Powinien także być doskonałym kochankiem i umieć przewidzieć czego pragniemy (szczególnie wtedy, kiedy same tego nie wiemy). Czyż to nie chodzący ideał? Czy ktoś taki w ogóle istnieje? Jeśli tak to może w oczach swej partnerki wcale nie jest taki doskonały, albo może przytłacza ją jego nieskazitelna postawa?  Jeśli do tego wszystkiego uświadomimy sobie, że innego mężczyznę pragnie 20-latka, innego 30-latka, 40-tka i 50-tka też będą oglądały się za innym, wówczas możemy jednoznacznie stwierdzić, że takiego ideału nie ma.

Nawet jeśli wciąż wygłaszamy żale… Jak to polskie matki wychowują leniuchów, którzy później wszystkiego oczekują od partnerek to i tak nie jesteśmy w stanie zdefiniować naszego obiektu pożądania… Dla każdej z nas będzie on zupełnie inny, w danym momencie. Niestety nie można też wykluczyć, że nie zmienimy zdania. Po kilku latach stwierdzimy, że to jednak nie był nasz typ. Sama jestem matką dwóch już dorosłych facetów i wielokrotnie dostrzegam swoje błędy wychowawcze. Jednakże zdając sobie sprawę, iż ideał nie istnieje, to nie muszę się tym martwić.

Wniosek:

W związku z tym szanujmy się, docierajmy i nie bójmy się pójść na kompromis. To nie ważne czy ideały są, czy ich nie ma. Bo nie ideały żyją ze sobą, tylko dwoje dorosłych ludzi. Wystarczy by każde z nas patrzyło na swego partnera przez pryzmat nas samych. A samych siebie, choć nie raz postrzegało oczami partnera. Wtedy z pewnością bez zbędnych narzekań uda nam się rozwiązać zagadkę wzajemnych pragnień.

Coś dla panów, którzy jednak pragną być idealni dla swoich partnerek, lub jeszcze bardziej je uszczęśliwi. Polecam książkę pt. „Sztuka uwodzenia własnej żony” Margaret Hardisty.

„Próżno księgi o mężów panowaniu piszem, mąż nie może być panem żony, ale towarzyszem”

Share Button
loading...

Betty

Betty - miłośniczka kuchni i pasjonatka życia. Gotowanie mnie odpręża i i satysfakcjonuje, jest dla mnie sztuką, a nie tylko paliwem. Wierzę w ludzi i we wzajemną pomoc. Z tych również powodów cenię sobie szczerość i wolność słowa. Rozmowę, miłość i namiętność mam za dobrą monetę w każdym wieku.

Komentarze

tu wpisz komentarz

Time limit is exhausted. Please reload CAPTCHA.

Boże Narodzenie

O mnie

align="left" Betty - miłośniczka kultury, kuchni i pasjonatka życia. Gotowanie mnie odpręża i satysfakcjonuje, jest dla mnie sztuką, a nie tylko paliwem. Wierzę w ludzi i we wzajemną pomoc. Z tych również powodów cenię sobie szczerość i wolność słowa. Rozmowę, miłość i namiętność mam za dobrą monetę w każdym wieku.

Zobacz także:

loading...

Reklama

Współpracuje

Mikser Kulinarny - przepisy kulinarne i wyszukiwarka przepisów Durszlak.pl