Starsza Pani znika
Doczekaliśmy się czasów, kiedy każdy żyje swoim życiem i nikt nie zwraca uwagi na drugiego człowieka. Jeszcze letnią porą da się zauważyć tzw. wścibskie sąsiadki przesiadujące całymi dniami w oknach. Czy wścibskie? Z reguły starsze, samotne panie zapomniane przez rodzinę i bliskich. Biedne kobiety, które już z racji wieku niewiele mają do zaoferowania. Kłaniamy się im mijając na ulicy czy klatce schodowej i zapominamy o nich wracając szybko do swojego życia. Aż nagle, pewnego dnia zauważamy, że starszej pani już nie ma, albo słyszymy szept sąsiadów, że starszą panią wywieźli w czarnym plastikowym worku. Sąsiad, zaniepokojony nieprzyjemnym odorem na klatce zawiadomił straż pożarną i pogotowie. Cóż i znów powrót do własnych zajęć, bo kogo obchodzi stara sąsiadka, zapomniana nawet przez własna rodzinę.
Stop!
Czy ty jesteś w stanie przewidzieć swoją przyszłość? Czy wiesz, co będzie za kilkadziesiąt lat? A może owdowiejesz, dzieci rozjadą się po świecie i także zostaniesz sama? Wiem, dziś nikt się nad tym nie zastanawia. Bo po co, skoro po mieszkaniu krzątają się nasze ukochane pociechy, w pobliżu czule uśmiecha się kochający partner. Zaiste taka sielanka nie może, a wręcz nie powinna wróżyć przyszłości w tak ciemnych barwach. Prawda jest taka, że przyszłość już z definicji jest niewiadomą. Skoro tak jest, to może warto okazać odrobinę empatii starszym nawet jeśli to tylko sąsiadka.
Starzy ludzie
Wiadomo, starszy zniedołężniały człowiek powinien, być otoczony troskliwą opieką rodziny. Niestety, dość często jest to tylko pobożne życzenie. Starszym osobom, sprzyjają kłopoty zdrowotne, związane z procesami fizjologicznego starzenia. Pogarsza się słuch, następują zaburzenia równowagi i znacznie obniża się sprawność fizyczna, która niestety niesie z sobą problemy z poruszaniem się. Ci ludzie często narażeni są na upadki, których najczęstszym miejscem jest mieszkanie, ulice i sklepy. Dochodzi do złamań, a nawet do zgonów. Wielokrotnie słyszy się historie o tym, jak częściowo unieruchomiona przez gips staruszka, próbując samodzielnie zadbać o siebie, zmarła na skutek kolejnego upadku we własnym mieszkaniu.
Dlatego tak ważna jest pomoc otaczających ludzi, środowiska. Nieważne, że rodzina zapomniała, nieważne że zapomnieli wszyscy inni. Pytanie brzmi – chcesz być jak ta cała reszta? A może wolisz poświęcić choćby pół godziny potrzebującym, by kłaść się spać ze spokojnym sumieniem i dumą, choćby z tego powodu, że ten dobry uczynek daje ci nadzieję, że kiedyś ktoś tobie również okaże dobre serce. Nikt z nas nie wie kiedy się znajdzie w potrzebie.
Sąsiedzi
Warto pamiętać, że osoby starsze, szczególnie te mieszkające samotnie, a nawet te mieszkające z rodziną prowadzące odrębne gospodarstwo często źle się odżywiają. Przyjmują małą ilość płynów, są niedożywione, a w rezultacie doprowadzają się do ogromnych niedoborów witamin i odwodnienia. Te osoby najczęściej narażone są na upadki. Po kontuzji starsi ludzie odczuwają lęk przed wychodzeniem z domu. Zdarza się również, że upadek zostaje zbagatelizowany, tymczasem może być on pierwszym sygnałem pogarszającego się stanu zdrowia.
Sąsiedzi nie powinni bagatelizować sytuacji w której staruszka znika im z oczu, w dodatku na dłuższy czas. Być może właśnie wtedy leży nieprzytomna na podłodze. Kto wie, może właśnie tobie przypadnie zaszczyt uratowania człowiekowi życia. Jeśli to ty zawiadomisz karetkę. Jeżeli staruszka nie radzi sobie z podstawowymi obowiązkami związanymi z prowadzeniem domu, może trzeba pomyśleć o zawiadomieniu opieki społecznej. A jeśli dysponuje środkami finansowymi w postaci świadczenia emerytalno-rentowego, to może warto rozważyć ulokowanie jej w Domu Pomocy Społecznej? To również jest jakieś rozwiązanie, to także jest pomoc. Najważniejsze by w tych, często nieludzkich sytuacjach wciąż pozostać człowiekiem.
Niestety zdążają się również sytuacje, w których samotność nie jest najgorszą rzeczą jaka może spotkać starszego człowieka. Niejednokrotnie to właśnie rodzina, która powinna być wsparciem sprawia, że ci starzy ludzie czują się samotni i niepotrzebni. Sama byłam świadkiem takiej tragedii, która zimową porą doprowadziła biedną staruszkę do skoku z mostu prosto do rwącej, lodowatej rzeki. Dla niej już nie było ratunku, ale ludzie, którzy potrzebują pomocy żyją wśród nas. Wystarczy się rozejrzeć.
Komentarze