O czym pary powinny pamiętać?
O czym pary powinny pamiętać? Nie, nie będę rozpisywać się o utrzymaniu, szacunku, podziale obowiązków itp. Temat dzieci także pomijam, choć pewnie z czasem pojawiają się one i rodzina staje się pełniejsza. Jednak bez względu na dzieci, to i tak na was dwojgu spoczywa odpowiedzialność za związek. To, czy będziecie o niego dbać, czy nie zależy tylko od was samych. Nikt za was tego nie zrobi. Zgodnie z przysłowiem jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz. No właśnie, jak się wyśpisz? W końcu trafiliśmy do sedna!
Oczywiście są pewnie pary, którym niespecjalnie przeszkadza, że w ich związku coś nie trybi. A nawet jeśli przeszkadza, to szybo się do tego przyzwyczajają. W konsekwencji żyją sobie z dnia na dzień obok siebie, a życie ucieka między palcami. Kurczę, mnie by chyba szlag trafił. Nawet nie wyobrażam sobie spać u boku faceta, i przymykać na wszystko oko. Jak tu spać? Jak się wyspać? Skoro cały dzień zastanawiasz się czy wreszcie coś się zmieni? Nie, zapewniam was, że samo nic się nie zmieni. Co najwyżej spadnie deszcz, a to nijak nie wpłynie na twój związek czy małżeństwo.
Rozmowa
Rozmowa – to absolutnie pierwsza rzecz o której pary powinny pamiętać! I to nie tylko wtedy gdy coś nie gra, ale również wtedy gdy wszystko chodzi jak w zegarku. Żeby było jasne, nie mam na myśli zdawkowej wymiany informacji w stylu; „jak ci minął dzień, co się działo w pracy albo co zjadłbyś dziś na obiad?”. Pewnie, takie teksty też są potrzebne, choćby po to by partner wiedział, że interesuje ciebie jak spędził dzień. Niemniej jednak mi chodzi o prawdziwą rozmowę, zagorzałą dyskusję, taką jaką prowadziliście na początku budowania związku. Rozmowa – to najlepsza recepta na udany związek. O ile partnerzy wzajemnie angażują się w to, co ma im do powiedzenia druga strona. I co najważniejsze – rozmowa to nie monolog! Nie, że jeden z drugim sobie myśli; wygada się baba to jej przejdzie, a jutro będzie po staremu.
Wrzuć na luz
Niektórym ten punkt może wydawać się nieco niedojrzały. Ponieważ kobieta w moim wieku zachęca do nie traktowania wszystkiego śmiertelnie poważnie. Hola, kochani. Po pierwsze, zapewniam was, że wyluzowanie nie ma absolutnie nic wspólnego z brakiem odpowiedzialności. Po drugie, jak to mówią, na serio to się tylko w trumnie leży. A po trzecie, to wasze życie i w każdej chwili możecie powiedzieć, że nikt nie będzie wam mówił jak macie żyć. To od was samych zależy czy coś wyciągniecie z tego tekstu dla siebie, czy też nie. Prawda jest taka, że wiele par traktuje mnóstwo rzeczy zbyt poważnie. Przejmują się pierdołami jakby co najmniej miał od tego zależeć Armageddon. A co gorsze, robią o byle głupstwa awantury. To, że będziecie robić z igły widły i przejmować się byle bzdurą, to może jedynie przysporzyć wam kolejnych zmarszczek albo siwych włosów na głowie. A na pewno nie poprawi jakości życia w związku.
Spontaniczność
Spontaniczność jest jak najbardziej wskazana w życiu każdego człowieka. Bo przecież nie tylko pary odczuwają nieświeży powiew codzienności – inaczej zwanej rutyną. Dziś z całym szacunkiem i bez obrazy nie obchodzą mnie single. A jak to jest w związkach? Nie oszukujmy się, rutyna dopada każdego. Jedni odczuwają ją po kilku latach bycia razem, a inni po kilkudziesięciu. Ale wszystkich ona dotyka. Pamiętam jak kiedyś cała w pretensjach zarzuciłam swojemu mężowi, że nasz każdy dzień wygląda tak samo. Niczym mnie nie zaskakuje i nic się nie dzieje. A on z miną kota ze Shreka i potulnym głosem odparł, że nie ma pieniążków, że kiedy on chce, to ja nie chce chodzić na spacery itp. No ludzie, na litość boską, co to za tłumaczenia?
Po pierwsze nawet jeśli tylko jedno z partnerów trzyma kasę, to zwykle kasa jest wspólna. Wystarczy tylko dobry pomysł, inicjatywa by coś zorganizować. No ale nie mając chęci, nie myśląc o tym, szuka się tylko wymówek. Po drugie nigdy nie należy patrzeć, (ja tego nie robię), że organizując coś, robię jakąś nieziemską przysługę swojej połówce. Bzdura! Cokolwiek robisz, ma wpływ i odbija się na związku. To jak lokata długoterminowa z wysokim procentem. Więc im więcej dobrych rzeczy w niego władujesz, tym więcej otrzymasz z powrotem. No i po wtóre, spontaniczność dotyczy każdej płaszczyzny życia związku. Tak więc SEKS jak najbardziej powinien być jej częścią. Ogromny procent naszego pożycia to właśnie seks. Dlatego wymaga tak samo dużego procentu naszego zaangażowania.
Życie seksualne
Dla mnie z seksem jest jak z gorącą czekoladą. Uwielbiam jedno i drugie! Ale jakbym miała każdego dnia pić, taką samą, w tym samym kubku gorącą czekoladę, to chyba prędzej przerzuciłabym się na alkohol za którym średnio przepadam. Przynajmniej jest w czym wybierać. 🙂 Zmiany, zmiany i jeszcze raz zmiany. Zmiany są jak poranna bryza. Nie ważne, że jesteście ze sobą 5, 10 czy 20 lat. Każda nawet najdrobniejsza zmiana jest intrygująca, niesie ze sobą nowe doznania, zupełnie nowe reakcje. Coś czego się nie spodziewacie. Już wiele razy ten temat był poruszany na blogu, więc doskonale wiecie co mam na myśli. Wiadomo, że im związek ma dłuższy staż to partnerzy znają się jak łyse konie. Znamy swoje preferencje i oczekiwania drugiej strony.
Wbrew pozorom można ten fakt wykorzystać. Gdy dochodzi do zbliżenia, każda ze stron czegoś się spodziewa. Już sam fakt, że tym razem odegrasz jakąś rolę, lub zrobisz coś czego od dawna nie robiłaś, będzie ogromnym zaskoczeniem. To samo dotyczy miejsc. Ciepłe i wygodne łóżeczko od czasu do czasu można pozostawić do spania. A zabawić się na kuchennym blacie, dywanie, schodach, w łazience czy innym miejscu, które podpowie fantazja. Warto odświeżyć pozycje z których dawno się nie korzystało lub częściej korzystać z seksu analnego. Możecie tez zorganizować sobie randkę z finałem. Czemu nie? Czy ktoś powiedział, że randki są tylko dla młodych?
Czułe słówka
Pary powinny pamiętać o tym! Czułe słówka, wyznania, wyszeptane „kocham cię” to wszystko bez czego nie można się obejść bez względu na wiek związku. O tym pary powinny pamiętać. To nie ważne, że „kocham cię” jest oklepane, to nie ważne, że „ślicznie dziś wyglądasz” jest banalne. Ważne jest to, że te wszystkie czułe słówka umacniają uczucia, grają na emocjach. Kobiety może czasem wydają się próżne, spragnione komplementów. Ale czy to ważne? Po co walczyć z naturą? Skoro tak niewiele trzeba by sprawić nam przyjemność, zapewnić dobry humor lub w odpowiedzi otrzymać radosny uśmiech. I to wcale nie prawda, że tylko kobiety potrzebują czułych słówek. Tak, tak panowie również potrzebują by połechtać ich męskie ego. Pochwalić jaki to jest wspaniały, zaradny czy podniecający. Partner to taki sam człowiek jak i my drogie panie. Wiadomo, facet inaczej skonstruowany, ale również pragnie zapewnień, że jest potrzebny i kochany.
Rozpisałam się dzisiaj. Tak jakoś wyszło. Wierzę, że wy o tym wszystkim wiecie i pamiętacie. Z drugiej jednak strony, gdyby wszyscy przestrzegali podstawowych zasad udanego związku to nie byłoby rozwodów. Czasem Polak jest dopiero mądry po szkodzie. Jak sądzicie?
Świetny poradnik, zgadzam się z każdym punktem. Szczególnie jeśli chodzi o zmiany i rozmowę. Pozdrawiam
Super podsumowanie. Proste rady, ale jakże często się o nich zapomina. Dzięki za nie. Odświeżyłam sobie swoją wiedzę, a po 25 latach małżeństwa to bardzo cenna wiedza 😉