Kot w domu – higiena kota
Każdy właściciel futrzastego czworonoga w domu musi się przygotować na odpowiednią ilość obowiązków z nim związanych. Mimo, że koty są ogromnymi czyściochami to absolutnie nie zwalnia ich właścicieli ze zaznajomieniem się z kocimi zwyczajami, wiedzą na temat swego pupila. A co najważniejsze przestrzegania podstawowych zasad higieny by mieszkanie w jednym domu ze zwierzęciem było możliwe i bezpieczne.
Kocia toaleta
Jak już wspomniałam we wpisie pt.”Kot w domu – przygotowania” przed pojawieniem się w domu naszego pupila musimy zaopatrzyć się w kuwetę i odpowiednią do niej ściółkę. O tym wszystkim przeczytacie właśnie w tamtym wpisie. Kuwetę ustawiamy najlepiej w miejscu jak najbardziej ustronnym i najmniej uczęszczanym przez nas, np. w łazience. Jeśli zdecydujecie się na kuchnię – koniecznie jak najdalej od żywności. Kot podczas załatwiania swoich potrzeb powinien odczuwać komfort intymności i poczucia bezpieczeństwa.
Dobrze jest wyłożyć kuwetę odpowiednimi forkami foliowymi, chronią one zarówno kuwetę przed kocimi pazurkami, jak również ułatwiają jej czyszczenie. Bez względu na to na jaki rodzaj żwirku się zdecydowaliśmy – kocie odchody usuwamy każdego dnia. Pamietając by przed wyrzuceniem do kosza na śmieci zawinąć i zawiązać je w woreczku.
W przypadku żwirków biodegradalnych – odchody można spuścić w toalecie. To zdecydowana zaleta żwirków biodegradalnych, minusem zaś jest nieprzyjemny zapach. Naturalne żwirki bardzo szybko przesiąkają kocimi odchodami i koniecznie trzeba je wymieniać w kuwecie co 2-3 dni. Leon używa żwirku betonitowego, oczywiście również, każdego dnia usuwam odchody. Jednakże różnica jest ogromna mocz i wekalia zbrylają się w dużą kulę, którą wystarczy wyjąc łopatką zapakować do woreczka i usunąć do kosza na śmieci. Zamiast zmieniać całkowicie ściółkę co 2-3 dni dosypuje tylko odrobinę żwirku. Zdarza się, że nasz milusiński podrze folie pazurami zakopując swoje odchody. Dlatego wymieniam ją raz w tygodniu i wyparzam kuwetę wrzątkiem. Umieszczam świeżą folię i z powrotem wsypuje ściółkę, którą na czas czyszczenia wsypuję do worka.
Mycie i czesanie
Koty zdecydowanie są najczystrzymi zwierzetami jakie znam. Wielu ludzi mogłoby brać z nich przykład. Spędzają one wiele godzin na wylizywaniu własnego futerka. Ich szorstki języczek świetnie je rozczesuje i myje. Do umycia miejsc, do których nie mogą dotrzeć jezykiem, koty używają poślinionej łapki. W taki sposób myją swój pyszczek, główkę, a nawet uszy. Jest to naturalny zwyczaj naszych pupili i nikogo nie powinna dziwić ich toaleta wykonywana nie raz kilka razy dziennie. Tym bardziej, że kocie mycie to nie tylko piękna sierść, ale również ochrona przed bakteriami, a także termoizolacja. Bowiem kocia ślina w czasie upałów zapenia im chłodzenie, a w czasie zimy chroni przed chłodem.
Zdarza się jednak, że kociak wylizuje natarczywie jedno miejsce, np. brzuszek, albo łapkę. Takie zachowanie nie jest naturalne i może doprowadzić do powstania łysych, bolących miejsc. Przyczyn takiego zachowania może być kilka. Do najczestrzych należą zapalenie pecherza moczowego, alergia lub stres. Nie należy lekcewarzyć takich zachować. Po zauważeniu miejsca zmienionego, najlepiej od razu udać sie do weterynarza.
Lizanie sierści powoduje również, że duża liczba włosów trafia do jelit, co w konsekwencji może prowadzić do niestrawności (wymiotów). Musimy być na to przygotowani, że taka sytuacja może mieć miejsce. Nie należy kota w żaden sposób za to karać, to odruch fizjologiczny. W okresie linienia, kiedy tych włosów jest naprawdę dużo można podać zwierzakowi specjalną karmę, która ułatwia trawienie i rozpuszcza sierść.
Kolejna czynność, która pomoże nieco odkłaczyć naszego mruczka to szczotkowanie. Regularne czesanie usunie martwe włosy i sprawi miły masaż Twojemu kociakowi. Niestety nie wszystkie kotki od razu lubią być czesane. Dlatego należy kota od małego przyzwyczajać do tej czynności. Wówczas dbamy nie tylko o swojego pupila ale również o mieszkanie, bo kocie włosy przyklejają się dosłownie do wszystkiego, dywanów, kanap, itp. Często czesane powinny być szczególnie koty o dłuższej i długiej sierści. Ważne by czesanie nie było okazjonalne. Bez względu na długość sierści czesanie ma być regularnym nawykiem, a nie sporadycznym przywilejem.
kurcze jakoś się do kotów przekonać nie mogę:/ może jak dzieci będą to dla nich się przełamię 🙂
Tradycyjnie zapraszam do siebie: fochzprzytupem.blogspot.com 🙂
Ze mną było podobnie bo od dziecka miałam psy. Ale odkąd w moim życiu pojawił się Leon, nie wyobrażam sobie siebie bez niego. Daje mnóstwo miłości, a oczekuje tak niewiele. No i nie muszę wyprowadzać go na dwór 🙂