Jak spędzić czas wolny w Wolverhampton?
Chciałabym opowiedzieć Wam nieco o miejscu, w którym zobaczyłam swój nowy dom. Wolverhampton znajduje się w środkowej Anglii i jest drugim po Birmingham co do wielkości miastem w hrabstwie West Midlands. Choć wielu omija to miejsce, ja postanowiłam w nim zamieszkać…
To, co wyróżnia centrum Wolverhampton to charakterystyczny deptak, który z każdej strony otaczają wysokie maisonettes, tzn. wielkie kamienice ze sklepikami u ich podnóża. Na ulicach jest bezpiecznie i zawsze panuje gwar. Spacerując deptakiem dotrzemy do galerii sztuki, a także do Urzędu Miasta. Warto się tu na chwilę zatrzymać by zobaczyć pomnik lady Wulfruny (rzeźba aut. Sir Charlesa Wheelera), która w 985 roku założyła Wolverhampton, i od której imienia nosi ono swoją nazwę. W tle pominika stoi zabytkowy kościółek św. Piotra, których niemało na wyspach – Anglia jest nimi doprawdy obsiana!
W pobliżu mieści się zamknięta sala koncertowa Civic hall. Grały tam na żywo zespoły światowej klasy, takie jak: Motorhead, Black Sabbath, Slipknot, Judas Priest, Blondie, The Who i wiele innych sław sceny muzycznej. W ubiegłym roku miałam okazję być tam na przedstawieniu iluzjonistów, którzy zrobili na mnie niewymowne wrażenie.
Od urzędu miasta jest zaledwie kilka kroków do Uniwersytetu Wolverhampton, w którym każdego roku studiuje wiele Polaków, w tym także studiował tam mój syn.
W Anglii wyczekuje się słońca z niecierpliwością, więc kiedy wychyli się ono zza chmur ciężko zatrzymać mnie wśród czterech ścian. W piękne, ciepłe dni wybieram się chętnie do West Parku na spacer lub piknik. Lubię w nim podziwiać prześliczne klomby pełne różnorodnych kwiatów, drzew i krzewów, karmić wodne ptactwo – po prostu napawać się pięknem natury. W parku znajduje się również ścieżka zdrowia i wyszczególniony plac zabaw dla najmłodszych.
West Park to nie tylko oaza zieleni, jest to także miejsce rekreacji i rozrywki. Można tu popływać łodzią po stawie lub pograć na korcie w tenisa. Bardzo często goszczą w nim przejezdne lunaparki, a latem koncertują stęsknione sławy zespoły muzyczne. Z racji swojej różnorodności proponowanych atrakcji, West Park jest miejscem najczęściej odwiedzanym przez mieszkańców Wolverhampton.
Na poranną kawę lub śniadanie lubię udać się do Wulfruny. Jest to centrum handlowe, w którym mieści się wiele butików, przeróżnych sklepów i kawiarenek. Warto przyjść w to miejsce, aby zachwycić się aromatyczną kawą i zjeść rozpływające się w ustach ciastko. Ja wybieram zawsze rozpieszczające moje podniebienie muffinki – są doprawdy znakomite! Znajdzie się też tutaj coś dla miłośników kuchni angielskiej – typowy zestaw śniadaniowy, składający się z fasolki w sosie pomidorowym, pieczonej kiełbaski, frytek i jajka sadzonego. Przypomina mi on bardziej danie obiadowe, dlatego zazwyczaj omijam go w moim porannym menu.
Drugim, wartym polecenia miejscem na kawowe uniesienia jest Sainsbury’s. W swoich kawiarniach podają, moim zdaniem, najlepsze latte w Wolverhampton – z gigantyczną pianką, niesłodzone, a słodkie – pychota!
Miasto tętni życiem do końca popołudnia, kiedy to miłośnicy zakupowych szaleństw mogą buszować w sklepach w poszukiwaniu swoich nowych zdobyczy. Równie tłoczno jest na ulicach w weekendowe wieczory.
Niezliczona ilość pubów w centrum miasta cieszy się niebywałym zainteresowaniem. Ludzie relaksują się w nich, popijając ciemne piwo „Ale”. Wszyscy śmieją się, tańczą, zapominając na tę daną chwilę o trudach i zmartwieniach dnia codziennego. Przedział wiekowy jest w takich miejscach bardzo zróżnicowany, a mimo to każdy czuje się bardzo swobodnie. Ilość klubów daje duży wybór odpowiedniej dla nas atmosfery z ulubioną muzyką i drinkiem. Myślę, że nie ma takiego drugiego kraju, który miałby aż tak szeroko rozwinięte tradycje związane ze spędzaniem wolnego czasu w pubach. Zwiedziałam już sporo miast w Anglii i właśnie w nich zawsze napotykałam ciężkie do ogarnięcia wzrokiem tłumy.
Podobnie jest z restauracjami – niejednokrotnie w popularnych lokalach trzeba czekać nawet godzinę na wolny stolik!
Drugim lubianym przez tubylców miejscem jest, położone 30 minut od centrum Wolverhampton, Bentley Bridge. W każdy weekend przyjeżdża do niego mnóstwo ludzi, aby spędzić miłe popołudnie podczas gry w kręgle, bilarda, umawiając się do kina, czy po prostu na drinka. Jest tu wiele restauracji, w których można zasmakować kuchni z całego świata, m.in. chińskiej, włoskiej, meksykańskiej. Szczególnie lubiane w tej okolicy są pizzerie i restauracja „Nando’s”, w której podają grillowane kurczaki w rozmaitych wariacjach, o których wcześniej nawet nie śniłam.
Wolverhampton słynie z drużny futbolowej Wolverhampton Wanderers FC „Wilków” (Wolves). Jest to jeden z najstarszych angielskich klubów piłkarskich, który wchodził w skład założycielskiej dwunastki, Ligi Piłkarskiej (Football League). Dysponują oni jedym z największych kompleksów piłkarskich w hrabstwie, zwanego„Molineux Stadium”.
Jak powszechnie wiadomo piłka nożna jest bardzo ważna dla Anglików. Lokalni kibice są bardzo oddani swojej ukochanej drużynie, i nie są to tylko młodzi ludzie! W dni meczy przemierzają oni w widowiskowy sposób ulice Wolverhampton, ubrani w koszulki Wilków. Całe pokolenia wiernie wspierają swoich faworytów podczas każdego meczu.
Choć Wolverhampton kojarzone jest zazwyczaj z szarością przez swoją przemysłową historię, ja dostrzegam w nim coś więcej. Dla mnie jest to miasto, w którym można uciec od zgiełku i zaznać odrobiny spokoju. Jeżeli szukasz właśnie tego co ja, to na pewno odnajdziesz się w zacisznym i ezoterycznym Wolverhampton.
Komentarze