Lifestyle

Drugie żony

drugie żony
Betty pisze
 

Drugie żony to lepszy wybór czy ucieczka od monotonii?

„Szminkę z kołnierzyka męskiego należy usunąć wraz z mężczyzną”

Jak to jest, że stajemy się drugimi czy kolejnymi żonami?  Nikt świadomie chyba nie chce skrzywdzić drugiego człowieka, a co za tym idzie nie zarzuca celowo sideł na zajętych już partnerów/ki. Powodem rozpadu  związków  zarówno  małżeńskich jak i partnerskich bywają przeróżne sytuacje, lecz chyba do najczęstszych zjawisk należy wzajemne zaniedbanie. Z upływem czasu popadamy w rutynę, nie zabiegamy, ani nie adorujemy swoich partnerów, a szarość i monotonia dnia codziennego sprawia, że jesteśmy głodni nowych wrażeń. W efekcie zaślepieni nową miłością analizujemy nasz obecny, czy poprzedni związek. Nie wiadomo kiedy pełni obaw, lecz zdecydowani wkraczamy w trwałe relacje z nowym partnerem.

Kiedy w poprzednich związkach nie ma dzieci, rzeczywiście nowe pożycie może okazać się o wiele bardziej satysfakcjonujące. Jednakże musimy mieć świadomość że kiedy one są, cokolwiek byśmy  nie zrobili zawsze będą pokrzywdzone. Oczywiście możemy starać się oszczędzić im możliwie najwięcej bolesnych doznań, ale do tego potrzeba dobrej woli obojga rodziców. Zazwyczaj dzieci są wykorzystywane  w rozgrywkach między rodzicami, ponieważ z racji wieku są marionetkami w rekach swych rodziców.

Dzieci doskonale wiedzą jak sterować tatusiem, nastawiane są głównie roszczeniowo. Mamy piorą im mózg. Jeśli do tego mają po swojej stronie bliską rodzinę, to w takim dziecku gromadzi się mnóstwo nienawiści, zazdrości, braku pewności siebie. Zrodzona zawiść jest tak wielka, że wystarczyłoby dla kilku dorosłych osób. Sterowane pociechy nie wiedzą jak należy postępować by cieszyć się każdą chwilą spędzoną z ojcem, lecz ograniczają się do wyłudzania pieniędzy.

Porzucone żony, nawet jeśli już maja nowych partnerów, najczęściej przerzucają nienawiść na obecne partnerki swoich eks i tą nienawiścią również karmią maleństwa. Bez względu na płeć osoby zdradzonej zawsze pojawia się żal, smutek, łzy, rozczarowanie, poczucie krzywdy, zawiedzione zaufanie i brak wiary w drugiego człowieka. Wydaje się im, że zmarnowali wiele lat swego życia. Czy możemy mówić, że czas spędzony z pierwszym mężem z którym ma się dzieci był zmarnowany? Według mnie nie.

Dzieci jako karta przetargowa

Wystarczy byśmy spojrzeli na życie z perspektywy posiadania cudownego potomstwa i wówczas wszystko nabiera zupełnie innych barw. Nie można zatrzymywać się na dacie rozwodu, trzeba żyć dalej, może to czas by pomyśleć o sobie? Próba zatrzymania mężczyzny na siłę tylko przez fakt posiadania dzieci zazwyczaj kończy się fiaskiem. Czyż każda z nas nie pragnie być tą jedyną, pożądaną, kochaną kobietą, która ma czas dla siebie i rodziny. Jest szczęśliwa realizując się zarówno w małżeństwie jak i  swoich planach i pasjach?

drugie żony
Betty pisze

Przywiązanie mężczyźnie w dniu ślubu kuli do nogi sprawi, że będziecie się coraz bardziej i bardziej oddalać od siebie. Zwykle porzucone panie o tym nie pamiętają. Zamiast zachować odrobinę zdrowego egoizmu w związku, to kiedy następuje jego rozkład zatruwają życie kolejnym żonom. Która z nas chciałaby by mąż był z nią tylko ze względu na dziecko. Oczywiście zakładając że wie, iż już od dawna nie jest kochana? Która kobieta chciałaby żyć w niewoli poprawnych kanonów? Wiedząc, że wracając z pracy do domu nie czeka na nią miłość jej życia. Tylko mężczyzna któremu wyrzuty sumienia i odpowiedzialność wobec potomstwa nie pozwala na kolejny krok w życiu? Prędzej czy później łańcuch się zerwie, a wiemy co robi pies zerwany z łańcucha.

Moi rodzice przeżyli ze sobą 40 lat i głęboko wierzę, że wytrwali w szczęściu i tych mniej przyjemnych chwilach które zsyła nam los tak długo, bo nigdy nie zapomnieli, że chcą być dla siebie. Nie ze względu na rodzinę, ślub czy cokolwiek, oni po prostu się kochali i chcieli być ze sobą. Kochali się tak wielką miłością, że kiedy zmarła mama, mój tata również odszedł kilka miesięcy później. Jego serce nie wytrzymało tęsknoty i rozstania z ukochaną.

Pamiętajmy o tym, a będzie mniej nieszczęśliwych dzieci i kolejnych żon.

Mówi się, że drugie żony, małżeństwa są o wiele bardziej stabilne, zrównoważone. Zauważamy o wiele więcej, jesteśmy też bardziej dojrzali i inaczej wszystko postrzegamy. Stereotyp kreuje porzuconą matkę na anioła, wręcz męczennicę. A tatuś to zawsze ten zły drań, to być może nie raz lepiej zamknąć za sobą drzwi i pamiętać co spowodowało rozpad związku po to, by uniknąć błędów w przyszłości.  Niestety bardzo rzadko porzuceni partnerzy patrzą obiektywnie na przyczyny rozpadu związku.

Pierwsze żony potrafią „umilić” życie drugim. Generalnie plotki i intrygi są na porządku dziennym. Mimo, że  również mają już stałych partnerów, zachowują się jakby były wiecznie skrzywdzone. Oczywiście bywają wyjątki od reguły; jest wiele inteligentnych kobiet, które po rozwodzie zaczynają żyć swoim życiem, a z byłym potrafią mieć przyjacielskie kontakty chociażby dla dobra dziecka.

Na koniec pozwolę sobie zacytować wypowiedź jednego pana na temat dlaczego drugie żony są lepsze:

„Inaczej nie byłyby obecnymi żonami, a te pierwsze tylko błędami w przeszłości, których nikt nie chce pamiętać  nie słyszałem, żeby ktoś kiedyś wymienił żonę albo samochód na gorszy model – bo po co? Byłe małżeństwa to zwykłe pomyłki, w każdym wypadku – ot byliśmy młodzi, chciało się być dorosłym, rodzina naciskała, każdy się żenił – nie było prawdziwej miłości tylko jakieś gówniarskie zauroczenie, a potem rzeczywistość okazała się brutalna i związki nie przetrwały;
nie było przyjaźni, przywiązania, miłości, tylko zwykły obowiązek, rutyna, żal do siebie, pustka na szczęście obudziliśmy się w porę i nie zmarnowaliśmy życia do końca.

Tak, drugie żony są lepsze bo to są zazwyczaj poważne, dorosłe wybory, miłość jest dojrzalsza i bardziej świadomie wchodzimy w te związki, jeśli przysięgamy to szczerze i wiemy jakie będą konsekwencje. No i każdy z nas jest naprawdę zakochany w swojej kobiecie i czuje się kochany – nie ma obowiązku, są wspólne zainteresowania, jest fajny seks, uzupełnianie się nawzajem – i tylko żal, że nie spotkało się tej kobiety wcześniej i zmarnowało kilka lat u boku kogoś zupełnie obcego”

          Cytat zaczerpnięty

Kończąc tym cytatem nie pragnę zachęcić Was do rozwodu. Wręcz przeciwnie, do chwili refleksji i przypomnienia sobie własnych wyborów dlaczego jesteśmy z tym partnerem i być może odświeżenia czegoś co przez lata zostało pokryte kurzem i odeszło w zapomnienie.

Share Button
loading...

Betty

Betty - miłośniczka kuchni i pasjonatka życia. Gotowanie mnie odpręża i i satysfakcjonuje, jest dla mnie sztuką, a nie tylko paliwem. Wierzę w ludzi i we wzajemną pomoc. Z tych również powodów cenię sobie szczerość i wolność słowa. Rozmowę, miłość i namiętność mam za dobrą monetę w każdym wieku.

Komentarze

tu wpisz komentarz

Time limit is exhausted. Please reload CAPTCHA.

Boże Narodzenie

O mnie

align="left" Betty - miłośniczka kultury, kuchni i pasjonatka życia. Gotowanie mnie odpręża i satysfakcjonuje, jest dla mnie sztuką, a nie tylko paliwem. Wierzę w ludzi i we wzajemną pomoc. Z tych również powodów cenię sobie szczerość i wolność słowa. Rozmowę, miłość i namiętność mam za dobrą monetę w każdym wieku.

Zobacz także:

loading...

Reklama

Współpracuje

Mikser Kulinarny - przepisy kulinarne i wyszukiwarka przepisów Durszlak.pl