Domowe porno – odświeża pożycie małżeńskie.
Jakże często kobiety pruderyjnie protestują przed oglądaniem porno w domu. Nie ma w tym nic dziwnego. Nie wszystkie kobiety akceptują ten swoisty grymas, oznaczający zadowolenie na twarzy ukochanego, a wywołany bądź co bądź obcowaniem z inną kobietą. Nie ważne, że obca, że w telewizji, ba, że to tylko film. Fakt jest jeden – to nie ona. A czy same chciałyby zagrać w filmie porno? Tu już sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Zabranianie mężowi oglądania filmów z innymi kobietami, dla kobiet w żaden sposób nie jest porównywalne z filmem z nią samą w roli głównej. Wielu mężczyzn wręcz marzy o nakręceniu filmiku z ukochaną w trakcie erotycznych zabaw, zaś nie jedna kobieta z rozkoszą zostanie gwiazdą małego ekranu dla swego partnera.
Domowe porno – odświeża pożycie małżeńskie, czy na pewno? A tak, przekonajcie się sami! Kilka miesięcy temu wpadłam na film pt”Sekstaśma”. Bohaterami filmu jest przeciętne małżeństwo ze stażem. To właśnie oni, by odświeżyć swe pożycie, kręcą film porno. W filmie do tego celu używają tabletu, ale przecież może to być cokolwiek komputer, kamera, a nawet telefon. Nie chodzi o to by nagrać super film, tylko by przy tym się świetnie bawić. Bardziej wstydliwi mogą zacząć od obejrzenia proponowanej przeze mnie komedii, zanim sami przystąpią do akcji.
Amatorski erotyk jest doskonałym narzędziem do pozbycia się wstydu, zahamowań i lubieżnego obnażenia własnych ciał. Jest także doskonałą okazją by okazać swój temperament i apetyt na seks. Może właśnie teraz i wy zechcecie spróbować? Sama myśl o realizacji porno jest bardzo ekscytująca i podniecająca zarazem. Więc pomyśl ile zabawy będzie w trakcie, a kto wie może jeszcze więcej przy kolejnym odtwarzaniu nagrania.
Zainteresowani komedią poniżej mogą zaobaczyć jej trailer.
W życiu bym się nie zdecydowała na domowe porno. Nie jestem pruderyjna, ale co będzie za kilka lat jak będę sławna i bogata, a ktoś wykradnie naszą sekstaśme? Potem jeszcze przyjdzie mi płacić miliony żeby cały świat nie obejrzał. 😀
A tak na poważnie, to zemsta może być zbyt słodka w razie czego, jakby coś między nami nie wyszło to kto wie gdzie by ta taśma trafiła? Niby nie podejrzewam ani siebie ani jego o takie rzeczy, ale z drugiej strony niczego nie możemy być pewni, tym bardziej w czasach internetu. 🙂
Zgadzam się, że domowe porno to kwestia bardzo delikatna, związana w pełni z zaufaniem. Nie polecam w związkach w których coś stoi pod znakiem zapytania. Jednocześnie uważam, że to fajna zabawa i nie trzeba przechowywać nagranego materiału. Można go zaraz po obejrzeniu skasować lub schować w tylko sobie znanym miejscu.;)