7 czerwca – Dzień seksu

7 czerwca – Dzień seksu

Zwykle tematy o seksie poruszamy w piątkowe wieczory, ale gdy odkryłam ten dzień nie mogłam go pozostawić bez echa. Nie wiem jak Wy, ale ja w ogóle nie miałam pojęcia, że Dzień Seksu istnieje. Dzień Matki, Dzień Dziecka czy Dzień Ojca to oczywiste, ale żeby dzień seksu? Otóż okazuje się, że to ja tak późno odkryłam ten dzień. Późno bo po wielu latach jego istnienia. Nie byle kto, bo Rada Tradycji Unii Europejskiej ustanowiła ten dzień już w 2003 roku. To bądź co bądź poważna instytucja i najwyraźniej zdała sobie sprawę, że seks to samo zdrowie, ba bez seksu nie byłoby nas, a tym samym żadnych tradycji.

W pewnym sensie nie można się dziwić tej decyzji, w końcu gdyby się przyjrzeć statystykom to już od jakiegoś czasu w Europie odnotowany jest niż demograficzny. Mimo coraz większej umieralności na raka, średnia długości życia wzrasta, a dzieci z roku na rok rodzi się coraz mniej. Jeśli nie mamy oszczędności na koncie lub w materacu, to raczej nie przetrwamy, bo na wypłatę świadczeń emerytalnych nie będzie można liczyć. Ale chyba nie niż demograficzny czy globalne ocieplenie powinny być motywacją do seksu. W dobie kiedy mamy dostęp do niezliczonych metod antykoncepcji nie musimy obawiać się niepożądanej ciąży. Tak więc drogie panie i panowie przynajmniej jutro nie narzekajcie na ból głowy, zmęczenie czy impotencje i zabierzcie się do roboty, zważywszy, że podobno mężczyzna co 7 sekund myśli o seksie. To chyba z ochotą uczci Dzień Seksu jak należy.

Korzyści płynące z seksu:

Wszystkim najbardziej znaną jest oczywiście przyjemność i szereg wspaniałych doznań z niczym nieporównywalnych.

Zdrowie. Nie bez powodu mówi się, że seks to samo zdrowie i to nie jest żaden żart. Uprawianie seksu skutecznie relaksuje i uspokaja, zmniejsza stres, poprawia koncentrację, a także obniża ciśnienie tętnicze i pomaga zachować dobrą kondycję.

Odchudzanie. Stosunek seksualny, to również aktywność fizyczna, a jak wiadomo w czasie każdej aktywności spalamy kalorie, przy seksie również. Im więcej seksu tym więcej spalasz. Krótko mówiąc warto się przyłożyć podczas seksu i aktywnie okazywać swoją namiętność. Wówczas odchudzamy się w najprzyjemniejszy chyba na świecie sposób. 🙂

Działanie przeciwbólowe. To pewnego rodzaju paradoks bo kobiety często zasłaniają się bólem głowy by nie uprawiać seksu. Tym czasem podczas szczytowania uwalniają się endorfiny (hormony szczęścia), a za ich sprawą odczuwamy znaczną ulgę. Kolejna zaleta to przyspieszone krążenie krwi, które też może mieć wpływ na pozbycie się bólu.

Lepsza odporność. Jeśli często łapiesz katar lub jesteś przeziębiony to poza innymi lekami potraktuj seks jako zdrowy i przyjemny antyseptyk. Podczas współżycia w organiźmie rośnie ilość leukocytów (białych krwinek), które są barierą ochronną przed infekcjami. Kochając się w naturalny sposób poprawiasz metabolizm nie osłabiając organizmu.

Spokojny sen. Osoby cierpiące na bezsenność powinny potraktować seks jako lekarstwo. Wieczorne bzykanko może dokonać cudu. Czyż nie po seksie jesteśmy zaspokojeni i zrelaksowani, to właśnie w takich chwilach mamy największą ochotę na sen.

Reasumując seks jest lekiem na wszystko. Wszakże wymienione korzyści to tylko nieliczne przykłady ale chyba przyznacie mi racje, że udane życie seksualne sprawia, iż codzienne problemy stają się mniej przytłaczające. Zatem rozkoszujmy się seksem jak najczęściej i cieszmy się, że Dzień Seksu istnieje.